Tren VII - Jan Kochanowski


Nieszczęsne ochędóstwo, żałosne ubiory 
Mojej namilszej cory!
Po co me smutne oczy za sobą ciągniecie, 
Żalu mi przydajecie?
Już ona członeczków swych wami nie odzieje -
Nie masz, nie masz nadzieje!
Ujął ją sen żelazny, twardy, nieprzespany... 
Już letniczek pisany
I uploteczki wniwecz, i paski złocone, 
Matczyne dary płone.
Nie do takiej łożnice, moja dziewko droga, 
Miała cię mać uboga 
Doprowadzić! Nie takąć dać obiecowala
Wyprawę, jakąć dała
Giezłeczkoć tylko dała a lichą tkaneczkę; 
Ojciec ziemie brełeczkę
W główki włożył. - Niestetyż, i posag, i ona 
W jednej skrzynce zamkniona! 


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Niesamowite przygody dziesięciu skarpetek" Justyna Bednarek - streszczenie

"Kapelusz Pani Wrony" Danuta Parlak - streszczenie

"Asiunia" Joanna Papuzińska - streszczenie